Zabytkowe samochody i ekskluzywne limuzyny. Niezwykłe cmentarzysko pod Warszawą

W czasach PRL łatwiej było zdobyć dobra luksusowe, jeśli zajmowało się ważne stanowisko w państwie. Urzędnik Ministerstwa Transportu i funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Tadeusz Tabencki kochał samochody i miał ich ogromną kolekcję. Na posesji w Grodzisku Mazowieckim znajdowało się około 300 samochodów i 200 motocykli. W jego kolekcji znalazły się modele z takich krajów jak Niemcy, Francja, Anglia, Japonia czy Włochy.

Kolekcja samochodów

Jeśli jesteś fanem starych i luksusowych aut, to na pewno będziesz chciał sprawdzić kolekcję Tadeusza Tabenckiego. Ten polski kolekcjoner miał jedną z największych i najdroższych kolekcji w Europie. Jest ona pełna starych samochodów, które wyglądają, jakby były tam od dziesięcioleci.

Kolekcję zapoczątkował jego ojciec, który był zapalonym miłośnikiem samochodów. Po jego śmierci nikt jednak nie zadbał o bogaty zbiór. Dziś wygląda ona mniej jak garaż pełen klasycznych samochodów, a bardziej jak kupa złomu. Podobno nie wszystkie z tych aut zostały nabyte legalnie. Jedna z pogłosek mówi, że kolekcjoner był odpowiedzialny za odzyskiwanie samochodów zrabowanych w czasie wojny przez III Rzeszę.

Niektórzy turyści lubujący się w opuszczonych posesjach chętnie odwiedzają to miejsce. Aby zobaczyć jak wyglądają te zardzewiałe zadziory bez wychodzenia z domu warto odpalić kanał Urbex History na YouTube – jeśli interesuje Cię, co się dzieje, gdy natura odzyskuje porzucone obiekty, to ten kanał jest zdecydowanie warty sprawdzenia!

Legendarne cmentarzysko – czy właściciel pozostawił po sobie ukryty skarb?

Krążą opowieści, o tym że w kolekcji samochodów znalazły się m.in. Opel GT należący niegdyś do Andrzeja Jaroszewicza, Maybach Zeppelin, Porsche Maryli Rodowicz, Plymouth Romana Polańskiego czy Renault Fregata z 1952 roku należące do premiera Cyrankiewicza, a nawet Mercedes Grosser używany przez Goeringa i kilka modeli Bugatti.

Niektóre z samochodów o największej wartości Tabencki sprzedał jeszcze w latach 60. w Europie Zachodniej. Podobno oprócz działki w Grodzisku miał kilka garaży w Warszawie, w których do dziś mogą się kryć skarby w postaci zabytkowych samochodów.

Muzeum Techniki w Pałacu Kultury czy Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach z pewnością ucieszyłoby się z tak unikatowych eksponatów u siebie. Turyści uwielbiają autentyczne pamiątki z minionych epok.

Początek końca

Tadeusz Tabencki w swojej kolekcji miał setki pojazdów, motocykli, a nawet rowerów. Jednak w latach 80. pojawiły się pierwsze problemy z utrzymaniem tej wspaniałej kolekcji. Złodzieje starali się zabrać jak najwięcej samochodów i motocykli, a czasem usuwali poszczególne części. Podobno niektórzy z nich przychodzili do pana Tadeusza i grożąc mu, odjeżdżali z jego samochodami.

Po śmierci Tabenckiego w 1989 roku nie miał kto zająć się zabytkowymi pojazdami. Syn nie otrzymał spadku, więc nie chciał zajmować się kolekcją ojca. Dodatkowo i on otrzymywał pogróżki od złodziei, którzy stale byli zainteresowani łatwym łupem.

Kolejne pojazdy opuszczały posiadłość w Grodzisku Mazowieckim (Polska), a te które pozostały popadały w ruinę. Dziś trudno rozpoznać nawet markę wraków, ale te które stały pod dachem nie są całkowicie zniszczone. Turyści praktykujący urbex widzieli m.in. żółte MG cabrio, czerwone Porsche 911, białą Warszawę, rzadką francuską Matrę.

Zdjęcia: https://intotheshadows.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.